Rozdział 19
Nie chciało mi się dziś ruszać z łóżka. Obróciłam się na drugi bok, Bartka nie było. Wstałam narzuciłam na siebie swój szlafrok i poszłam do kuchni. Stał przy oknie pijąc herbatę. Nalałam sobie soku i usiadłam.
-Asiu proszę powiedz mi o co chodzi.- obrócił się i odstawił kubek.
-Chyba jeszcze nie jestem na to gotowa.
-Asia, proszę Cię nie możemy zwlekać muszę wiedzieć wszystko jeżeli mam Ci pomóc.- podszedł do mnie i kucnął przede mną układając głowę na moich kolanach. Przytuliłam go.
-To wszystko zaczęło się jak poszłam do liceum. Chodził na równoległego humana, wszystkie dziewczyny się w nim kochały, nie byłam nim zaślepiona jak one.- usiadł oprał się o ścianę i się wsłuchał.- Jednak on polował na mnie. Chodził na te same zajęcia pozalekcyjne co ja, razem przeprowadzaliśmy wywiady jeździliśmy autobusem aż w końcu przerodziło się to w coś więcej.
-Byliście parą?
-Tak jeżeli można było to nazwać związkiem. Na początku było pięknie a potem byłam dla niego tylko zwykłą dupą którą mógł pukać jak mu się podobało, nie umiałam sobie z tym poradzić. Wiele razy go zostawiałam ale nigdy nie było to prawdziwe miał pełno nagrać którymi twierdził że jak go zostawię mnie ośmieszy, nie chciałam tego więc w to brnęłam. Najgorzej było w 3 liceum, nie mogłam skupić się na nauce cały czas czułam ból i cierpienie. Moi rodzicie dowiedzieli się o wszystkim przed maturą, usłyszeli moje krzyki roznoszące się po domu wparowali i odciągnęli go ode mnie. Maturę zdałam bardzo dobrze a Igor po niej miał proces siedział 5 lat. Kiedy skończyłam studia bałam się, ale się nie pojawił aż do ostatniego tygodnia kiedy nawiedził moich rodziców potem wydzwaniał do mnie a teraz nawiedził nas.- rozpłakałam się. Bartek jest pierwszym chłopakiem któremu o tym opowiedziałam. Miał takie wielkie oczy a potem mocno mnie przytulił.
-Asia czy ty mnie się boisz?- spojrzałam na niego i zaczęłam lustrować jego twarz. Rysowała skupienie i strach. Co miałam mu odpowiedzieć przecież się go nie boję, wiem że jest czuły i delikatny dla mnie.
-Nie nie boję się Ciebie. Jesteś inny niż Igor. Ciągle zadawał mi ból, kiedy przychodził serce waliło mi jak oszalałe, ale nie z miłości tylko ze strachu przed nim, przed tym co wymyśli aby sobie ulżyć. Byłam zwykłą lalą do pukania, po prostu.- kolejne łzy poleciały mi, ale szybko je otarłam.- I pamiętaj. Nie boję się Ciebie bo jesteś czuły a ja lubię czułość i miłość.- mrugnęłam i uśmiechnęłam się do niego a potem poszłam do łazienki, wszystko przemyśleć z pomocą wody.
- Ej nie utopiłaś się tam?- no tak już długo zażywam tego prysznica skórka moich palców jest cała pofałdowana. Nie wiem jak to nazwać, ale można normalnie nazwać do fałdkami. Zawinęłam się w ręcznik i wyszłam.
-Jestem spokojnie.- pocałowałam go i poszłam ubrać się w coś.- Jedziemy do nich, może już się pobudzili.- Bartek mnie zlustrował.
-Co ty masz na nogach.
-Moje nowe buty nie pytaj o cenę.- uśmiechnął się a ja wiedziałam co to oznacza. Przez cały czas będzie mi gadał abym mu powiedziała ile są warte. O na pewno nie, nie będzie chciał ze mną żyć jak się dowie.
-No powiedz, nie zastrzelę Ciebie... Powiedz.- przybliżał się coraz bardziej i bardziej a ja zabrałam kurtkę i wybiegłam z mieszkania. Szybko na rzuciłam na siebie szalik i czapkę dopięłam kurtkę i wyszłam.
-Poczekaj na mnie !- przekręcający się klucz w drzwiach i szybkie zdecydowane kroki i mnie dogonił.- Asia jakaś ty uparta. Przecież to z twoich pieniędzy zostały one kupione a ja tylko chcę wiedzieć za ile.
-Bartek no.- wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy do domu Ignaczaków. Wstąpiliśmy jeszcze do supermarketu po 2 zgrzewki wody jakieś maślanki czy coś i leki przeciw bólowe.
Po 30 minutach byliśmy pod domem. Wysiadłam z samochodu, cisza spokój. Toż to normalnie szok.
Bartek targał wodę ja maślankę i wparowaliśmy na chatę. Daga czytała jakąś gazetę a reszta spała.
Bartek szyderczo się do mnie uśmiechnął i zaczął się drzeć.
-Pali się ! Uciekajcie Pali się !- byście to widzieli, wszyscy jak jeden mąż wstali i nie wiedzieli co się dzieje. Plina z Winiarem wybiegli przed dom, ale szybko wrócili.
-Co wy odpierdzielacie co?- Bartman jak na nas fuknął.
-Bartman zachowuj się jak jesteś w towarzystwie mojej kobiety.- Bartek położył mu rękę na czole i go popchnął. - Kto chce wodę lub maślankę albo coś przeciwbólowego.- No tak stado sępów się rzuciło a nam pozostało tylko patrzeć jak się popychają, kopią, jak wyrywają sobie butelki. Szaleństwo.
-Daga mogłaś zadzwonić.- poszłam do Dagmary i ją przytuliłam.
-Ojejku, chciałam sobie poczytać gazetkę a poza tym pewnie też byliście zajęci z Bartkiem.- zaczęłyśmy się śmiać więc postanowiłam się rozebrać, ale nie z powodu tego że zaczęłyśmy się śmiać tylko dlatego że zrobiło mi się gorąco. Od mundurowałam się zajęłam się gazetką Dagmary o dzieciach.
-A swoją drogą, chcecie znać wcześniej płeć dziecka?
-Tak, bo chcemy mieć wszystko przygotowane na czas, przeżyłam już ciąże w której nie wiedziałam co mi się urodzi i mi wystarczy potem tyle stresu, że głowa mała.- uśmiechnęłam się i zajęłam się czytaniem artykułu o wózkach, szczerze czego to ludzie nie wymyślą 3 funkcyjne, spacerówki, głębokie...... O czym ja w ogóle myślę.
-O Asia tu jesteś, właśnie Ciebie szukałem...- Bartman przybliżył się do mnie i spojrzał się w moją gazetkę.- spodziewacie się dziecka?- i jego mina bezcenna a moja jeszcze bezcennejsza.....
-Jasne 3 razy.. Spodziewamy się trojaczków...- Zbyszek wycofał się i poszedł w głąb mieszkania... - Teraz daj 5 sekund Kurkowi jak tu przyleci...- policzyłyśmy do pięciu, przyleciał ze zdziwioną twarzą.- Nie cieszysz się?
-Asia no, czemu mi wcześniej nie powiedziałaś....
-Ale o czym?- poparzyła na mnie z jeszcze większym zdziwieniem
-O ciąży...- przytulił mnie.- wiem jesteś w szoku, ale nie wiesz jak się cieszę.- pocałował mnie i normalnie kipiał z radości a ja ja siedziałam i postanowiłam przerwać tą sielankę.
Witam was... Mamy rozdzialik o tak :)
Nie wiem co do was napisać, więc może po prostu... Pozdrawiam was Pierniczki i zapraszam do lektury :)
Witaj:*
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny rozdział:D Biedna Asiora... tak wykorzystywana :(
Oo Kurek chciał być ojcem a tu dupeczka :D
Skoro my pierniczki to ty hmm?;> Lizaczku?:D haha
Pozdrawiam:*
*zdj to chyba mówiłam że uwielbiam?:> :D
Dupeczka dupeczka, ale kto wie kto wie :) Pierniczki jesteście : *
UsuńMówiłaś mówiłaś że je uwielbiasz :)
Pozdrawiam : *
"Zaczęłyśmy się śmiać więc postanowiłam się rozebrać, ale nie z powodu tego że zaczęłyśmy się śmiać tylko dlatego że zrobiło mi się gorąco" -> O co chodzi w tym zdaniu? Jest po prostu nielogiczne, więc jakbyś mogła to wytłumacz mi o co w nim dokładnie chodziło.
OdpowiedzUsuńMoże zacznij czytać swoje rozdziały po napisaniu na głos - czasami pomaga to autorom. No i zostaw ten rozdział napisany na kilka dni w spokoju. Później przeczytaj go w całości, a na pewno wyłapiesz nielogiczne zdania, złe sformułowania, brak przecinków etc. :)
Dzięki za radę :)
UsuńTo straszne, co Igor zrobił Asi. Takim facetom powinno się ucinać jaja :D
OdpowiedzUsuńrozdział świetny. Bartek jest świetnym chłopakiem, Asia może czuć się przy nim kochana i bezpieczna.
Zapraszam do mnie na nowy rozdział ; as-prosto-w-serce.blogspot.com :)
Zobaczymy zobaczymy :)
UsuńBiegnę, Lecę :)
2---> http://szukajacszczescia-lookingforhappiness.blogspot.com/ pospamuję Ci trochę :D A Ty kiedy dodajesz jutro już tydzień a nowego nie widzę :(
OdpowiedzUsuń:*
Może dziś, może jutro :)
Usuń